Wiersz na styczeń:
„Styczeń”
B. Forma
Jedzie styczeń saniami
śniegiem sypie z rękawa.
Ubrał czapy choinkom
to dopiero zabawa.
Z zimą styczeń tańcuje
gwiżdże, głośno wiatr srogi.
Tak wywija i skacze,
że aż bolą go nogi.
Styczeń ciągle pracuje
przykrył ziemię pierzyną,
a po niebie powoli
ciemne chmury wciąż płyną.
Wiersz na grudzień:
,,Prezent dla Mikołaja”
D. Gellner
A ja się bardzo, bardzo postaram
I zrobię prezent dla Mikołaja.
Zrobię mu szalik piękny i nowy,
Żeby go nosił w noce zimowe.
I żeby nie zmarzł w szyję i w uszy,
Gdy z burej chmury śnieg zacznie prószyć.
Niech się ucieszy Mikołaj Święty,
Tak rzadko ktoś mu daje prezenty.
Wiersz na listopad:
„Jesień”
J. Czechowicz
Szumiał las, śpiewał las,
Gubił złote liście,
Świeciło się jasne słonko
Chłodno a złociście…
Rano mgła w pole szła,
Wiatr ją rwał i strzępił…
Opadały ciężkie grona
Kalin i jarzębin…
Każdy zmierzch moczył deszcz,
Płakał, drżał na szybkach…
I tak ładnie mówił tatuś:
Jesień gra na skrzypkach…
Wiersz na październik:
„Dary jesieni”
I. Salach
Jesień stawia swoje kosze,
– piękne dary dla was niosę.
Z pola, sadu i ogrodu
nie zabraknie z lasu miodu.
Na jabłoni są jabłuszka,
z gruszy żółto błyszczy gruszka.
Śliwa – śliwki zrzuca w koszyk
na kompoty będzie dosyć!
Trzeba zwozić z pól ziemniaki,
brukiew, marchew i buraki.
Mama zrobi marynaty
dla córeczki, syna, taty.
Zimą w kuchni usiądziemy
przy słoikach się zbierzemy
i zapachnie lato u nas,
Gdy za oknem gna wichura.
Wiersz na wrzesień:
„Wrzesień”
Jeszcze lato nie odeszło,
a już jesień bliska.
Wrzesień milczkiem borowiki
skrył na wrzosowiskach.
Na polany rude rydze
stadkami wygonił
i rumiane jabłka strąca
raz po raz z jabłoni.
Jeszcze słońce o południu
tak potrafi przypiec,
jakby to nie wrzesień rządził,
lecz upalny lipiec.
Ale już chłodniejsze noce
niż bywały w lecie.
Liściom nadszedł czas, by żółknąć,
a ptakom – odlecieć!