Wiersz na listopad:
„Polska”
E. H. Krystek-Jones
Mam na swoim biurku globus kolorowy.
Opowie o krajach, chociaż nie zna mowy.
Poszukaj w Europie krainy znaczonej
barwami koloru: żółtej i zielonej.
Ciągnie się od Karpat – to skaliste góry,
aż do morza Bałtyk. Popatrz więc do góry.
Znajdziesz ją pomiędzy Bugiem oraz Odrą.
To są piękne rzeki. Mają wodę modrą.
A najdłuższa rzeka, która z gór wypływa
i do morza wpada – Wisła się nazywa.
Stolica – Warszawa. Każdy jest z niej dumny.
Przeniósł ją z Krakowa król Zygmunt z „Kolumny”.
Piękne góry Tatry wszystkich zapraszają.
Bajecznie niezwykłą panoramę mają.
Bielusieńkie plaże Bałtyk oferuje,
nadmorskie wycieczki zawsze proponuje.
Cudowne Mazury kuszą swą urodą
i Kraina Jezior z przeźroczystą wodą.
W swym rodzinnym kraju papież często gościł.
To jest nasza POLSKA! Nie mam wątpliwości.
Wiersz na październik:
„Jesienny pociąg”
D. Gellner
Stoi pociąg na peronie-
żółte liście ma w wagonie
i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?
Rusza pociąg
sapiąc głośno.
Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.
Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.
O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił
potoczył w naszą stronę
jabłko duże i czerwone.
Wiersz na wrzesień:
„Rewia mody”
A. Widzowska
Jesień dodaje wszystkim urody,
Maluje liście, owoce, drzewa,
Zaprasza wszystkich na rewię mody,
A ptasi chórek już o tym śpiewa!
Stroszą igiełki jodły i świerki,
Jarzębinowe chcą mieć korale.
A ja z borówek zrobię perełki-
Mówi lisica z ogonem –szalem.
Liście wkładają żółte sukienki
Z domieszką brązu, złota, czerwieni,
Zza drzewa widać kropki sarenki,
W parkach leszczyny tańczą na ziemi.
Każdy chce jesień ubarwić modnie:
Kasztany maja kolczaste spodnie,
Żołędzie noszą berty z czubkiem,
Dzięcioł czerwienią ozdabia główkę,
Stroją się dynie i polne myszki,
Prawdziwki, kurki, pachnące szyszki,
Aż na pokazie zrobił się korek…
A kto zwyciężył?
Pan muchomorek.