Wiersz na maj:
„Tęczowa łąka”
B. Szelągowska
Lśni jak tęcza – łąka w maju.
Kolorów tu tyle!
Na stokrotkach, mleczach, makach
siadają motyle.
Z norki właśnie wyszła myszka,
a za nią jej dzieci.
A nad nimi, w stronę stawu
wielki bocian leci.
Pszczółka bawi się w kolory
czerwonego szuka.
Gdzieś na samym skraju łąki,
dzięcioł w drzewo stuka.
Konik polny już się zmęczył
i gra coraz ciszej.
A do taktu, na rumianku
osa się kołysze.
Bąk coś bąknął niewyraźnie,
mocno zawstydzony
W łapkach przyniósł słodki nektar
dla swej przyszłej żony.
A spod liścia, po łodydze
wspięła się dżdżownica
i rozgląda się po łące,
i wszystkim zachwyca!
Wiersz na kwiecień:
„Co to jest Polska”
Cz. Janczarski
– Co to jest Polska?
– spytał Jaś w przedszkolu.
Polska – to wieś, i las,
i zboże w polu,
i szosa, którą pędzi
do miasta autobus,
i samolot, co leci
wysoko nad tobą.
Polska – to miasto,
strumień i rzeka,
i komin fabryczny
co dymi z daleka,
a nawet obłoki,
gdy nad nami mkną.
Polska to także
twój rodzinny dom.
A przedszkole?
Tak! I przedszkole,
i róża w ogrodzie,
i książka na stole.
Wiersz na marzec:
„Marcowa pogoda”
B. Forma
Ja jestem marzec, ja wam pokażę,
jak dobrze mieszać pogodę w garze.
Zanim na dobre wiosna przybędzie
ja ślady zimy zostawię wszędzie.
Zmarzną wam nosy i zmarzną uszy
i jeszcze trochę śnieżek poprószy.
I chociaż słońce mocniej przygrzeje
to jeszcze chłodnym wiatrem powieje.
Wiersz na luty:
„Bałwanki”
Jest taki ogród zaczarowany,
po którym chodzą śnieżne bałwany.
Duże bałwany, bałwanki małe,
wszystkie ze śniegu i jak śnieg białe.
Choć mróz największy i śnieżek prószy,
bałwankom nigdy nie marzną uszy.
Za to, gdy słońce trochę przygrzeje,
to czary – mary nos im topnieje.
Wiersz na styczeń:
„Lepimy bałwana”
T. Kubiak
Od samego rana lepimy
lepimy bałwana.
Nos ma z marchwi, wielki,
oczy – dwa węgielki.
Co to? Jaś ze Zbyszkiem
niosą jeszcze miskę!
No i patrzcie – oto
bałwan w kapeluszu!
Teraz już mu śnieżek
nie zaprószy uszu.
Wiersz na grudzień:
„Na złotym dywanie”
D. Gellner
Choinko, choinko,
świąteczną masz minkę!
Łańcuszek wpleciony
w zieloną czuprynkę!
Stanęłaś w pokoju
na złotym dywanie
i cień twój iglasty
zatańczył na ścianie.
Usiądę przy tobie!
I podam ci rękę.
To nic,
że masz trochę
kłującą sukienkę!
Wiersz na listopad:
„Naprawimy misia”
Cz. Janczarski
„Kto misiowi urwał ucho? No, kto? – pytam.
Cicho, głucho… Nikt się jakoś nie przyznaje.
Może jechał miś tramwajem?
Może upadł, biegnąc z górki?
Może go dziobały kurki?
Może Azor go tarmosił,
urwał ucho, nie przeprosił?
Igła, nitka, rączek para,
naprawimy szkodę zaraz!
O już sterczą uszka oba,
teraz miś się nam podoba.
Wiersz na październik:
„Kolorowa jesień”
D. Kossakowska
Jesień wszędzie,
szumią drzewa.
Ptak w gałęziach
już nie śpiewa.
Lecą liście kolorowe,
żółte, rude i brązowe.
Już wiewiórka ma zapasy,
na zimowe trudne czasy.
Jeż zwinięty w kulkę śpi,
o ślimaku smacznym śni.
Wiersz na wrzesień:
„Lubię jesień”
D. Kossakowska
Lubię jesień w parku,
lubię jesień w lesie.
Kiedy wiatr jesienny
ciemne chmury niesie.
Deszcz co kapie z chmury,
liść co spada z drzewa
oraz „babie lato”,
które wiatr rozwiewa.
W lesie borowiki,
orzechy z leszczyny,
czerwone korale
pięknej jarzębiny.
Spacery po parku,
wędrówki po lesie.
Podziwiam codziennie
co jesień nam niesie.